Zdecydowana większość z was, wchodząc do sklepu, jest przeświadczona że kupuje zdrowy i dobrze wypieczony chleb. Prawda może być jednak zupełnie inna, bo w ostatnim czasie produkuje się bardzo dużo produktów chlebopodobnych, by sprostać wymaganiom rynku, jeżeli chodzi o przystępną cenę. Żądając niskiej ceny niejako godzimy się także na gorszą jakość, ale najgorsze w tym jest to, że nie jesteśmy o tym informowani, bo wciąż większość myśli, że je zwykły, ale gorszy w smaku chleb. Jest to bardzo istotne, ponieważ przeciętny w Polak spożywa około 50 kilogramów pieczywa rocznie. Dobrze by było więc, gdyby wiedział co spożywa.
Oczywiście, nie można generalizować, bo cena nie jest jedynym wyznacznikiem jakości. Niekiedy większe sklepy biorą koszty produkcji na siebie, niejako dopłacając do każdego bochenka. To standardowa i dość opłacalna taktyka, bo klient skuszony chlebem, a raczej jego niską ceną, przy okazji kupi też kilka innych przydatnych produktów. Na półce możemy więc znaleźć zarówno chleb najwyższej jakości, jak i ten gorszy. Co ciekawe, konsumpcja chleba jest dużo mniejsza niż w latach 90. Niektórzy eksperci zauważają, że ma to związek z coraz większym wzbogaceniem się konsumentów, ponieważ produkty zbożowe starają zastąpić innymi rzeczami, najczęściej bardziej przetworzonymi. W porównaniu z latami 90 konsumpcja chleba spadła przynajmniej o połowę i wszystko wskazuje na to, że tendencja spadkowa się utrzyma – choć spada powoli.
Polska zawsze słynęła z dobrych wypieków i także też było jeszcze jakiś czas temu – przynajmniej uważali tak sami Polacy. Obecnie jakość chleba jest niezadowalająca, a wymieszanie produktów wysokojakościowych z tymi najgorszymi jest niedobre z punktu widzenia niezorientowanego klienta. Chleb powinien być dodatkowo oznakowany. Powinniśmy być świadomi czy sięgamy po produkt chlebopodobny, czy po zwykły chleb.
