Największym posiadaczem ukraińskiego długu publicznego jest grupa Franklin Templeton – Ukraina posiada u niej długo o wartości około 4 miliardów dolarów. Drugi największy wierzycielem jest Rosja, która kupiła obligacje o wartości nominalnej 3 miliardów dolarów za rządów Wiktora Janukowycza. Rosja odmówiła udziału w restrukturyzacji ukraińskiego długu i chce dostać swoje pieniądze z powrotem wraz z kończącym się okresem spłaty, który przypada na grudzień 2015 roku.
W ministerstwie finansów Rosji oświadczono, że Moska zamierza zwrócić się do trybunału międzynarodowego w przypadku, gdyby Ukraina przestała spłacać swoje zewnętrzne zobowiązania lub jeśli najbliższa rata w czerwcu zostanie pominięta. Szef ministerstwa rozwoju gospodarczego nazwał moratorium Ukrainy „ogłoszeniem przez ten kraj niewypłacalności”. Prezydent Rosji Władimir Putin wyraził takie samo zdanie mówiąc, że władze Ukrainy „ogłaszają swoją przyszłą niewypłacalność”. Prezydent dodał, że Rosja może zażądać od Ukrainy wcześniejszej spłaty długu, ale nie robi tego na wniosek Kijowa i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Putin polecił Dmitrijowi Miedwiediewowi, by ten wziął sytuację (związaną z ukraińskim długiem) Rosji pod swoją kontrolę. Wraz z obecnym ministrem finansów Dmitrij ma przeprowadzić odpowiednie konsultacje. „Chciałbym zrozumieć intencje naszych partnerów” – powiedział Putin podczas spotkania z członkami rządu.
Ukraina jednak liczy zrozumienie i restrukturyzację. Całkowita ilość długu publicznego Ukrainy wynosi 70 miliardów dolarów. Restrukturyzacja długów jest jednym z wymogów głównego wierzyciela kraju – MFW. Ukraina liczy na restrukturyzację 23 miliardów dolarów zadłużenia. Rząd stara się to osiągnąć do czerwca, ponieważ to właśnie wtedy Międzynarodowy Fundusz Walutowy planuje omówić udzielenie Ukrainie drugiej transzy kredytu. Warto przypomnieć, że w kwietniu 2014 roku międzynarodowa agencja ratingowa Standard&Poors stwierdziła, że bankructwo Ukrainy jest praktycznie nieuniknione.
